Szyje się, szyje...!

piątek, 25 listopada 2011

Kochani! :)

Wyróżnienie blogowe u Joanki-z sprawiło, że postanowiłam napisać "coś" przedpremierowo (nie wiem czy to zdanie ma sens do końca, ale co tam!). Skroiłam wczoraj dwie spódnice rodem z burdy 12/2011. Na pierwszy rzut miała iść plisowana, ale ponieważ kroiłam drugą na materiale 1m x 1,3m, przy zalecanym 1,5m x 1,5m ;-) postanowiłam wszystko pofastrygować i zacząć zszywać zanim zapomnę, gdzie jaki myk z łączeniem (i nie tylko) użyłam. Niestety w weekend czeka mnie sporo roboty na uczelni, zatem pokazuję już dziś (co by jednak być pracownią weekendową) na czym prace "stoją".

Niniejszym również ogłaszam, że skończyłam leniuchowanie i od poniedziałku przełączam tryb pracowni na serio-weekendowy(!), ponieważ w końcu dostałam pracę - zupełnie przypadkowo i rzutem na taśmę. Widać wszystko ma w życiu swoje miejsce i czas :) i tego będę się trzymać! :)

Pozdrawiam serdecznie i zostawiam Was z nieskończoną, pospinaną szpilkami i pofastrygowaną kiecką :)

pracownia weekendowa

To nie jest skończona spódnica, tego paska też nie będzie na górze :),
zakładki poprawię a odszycia przyszyję ;-)

"Wymianka" z Atelier ;)

wtorek, 22 listopada 2011

Prawie miesiąc (albo lepiej) minął od naszej pierwszej decyzji, że musimy zrobić wymiankę. Potem przyszło dużo pracy, nowych projektów u Ani, uczelnianych obowiązków i mojego leniuchowania ;) które jednak ostatecznie przerodziły się w wymiankę akcersoriowo - ubraniową.

Do Ani poleciał zestaw piórnik + chusteczkownik (ostatecznie podobno zaadaptowany na przechowywacz szminki i nie tylko ;-) oczywiście w moim ptasiorowym stylu :)

Poleciał prezencior! :)


W zamian za to dostałam rzecz piękną, elegancką i stanowczo na czasie! Piękną spódniczkę uszytą na wymiar, która po środku posiada metalowy suwak (na całej długości) oraz aplikacje z materiału przypominającego skórę węża. Całość wygląda (według mnie) olśniewająca i juz dziś stało się numerem 1 w mojej szafie! Uroku całości dodaje fakt, że spódnica posiada wysoki stan o którym (przy mojej figurze) mogłam tylko pomarzyć! Jestem zachwycona a razem ze mną jeszcze kilka osób, z czego jedna ma chrapkę na taką samą kieckę :) Zresztą co tu dużo pisać, zobaczcie sami! Jednocześnie zapraszam do:



Dziękuję jeszcze raz bardzo, bardzo, bardzo! :) Mam nadzieję, że zdjęcia choć trochę odzwierciedlają jak piękny dostałam od Ciebie prezent! :)

W całości :)

Zbliżenie na suwak!

Genialny materiał :)

I fotograf pani fotograf ;-)

Morski powiew

poniedziałek, 14 listopada 2011

Zima zbliża się dużymi krokami, ludzie marzną na przystankach, tupią z nogi na nogę a ja idę ulicą i się uśmiecham. Cóż poradzić, że jestem typowym stworzeniem kochającym domowe pielesze* (nie wiem jak się fachowo kogoś takiego nazywa) i wracając do domu cieszę się na myśl, że przy ciepłej herbatce podłubię coś na maszynie albo ugotuję :)

Dziś prezentacja mojej (od kilku dni) ulubionej sukienki (burda 10/2009, model 114). Namęczyłam się przy niej okropnie, co ostatecznie nadało jej ciut inny kształt niż zamierzałam (problem tego, że wg. tabelki burdy noszą 3 różne rozmiary - widzicie to na zdjęciach? ;)) Skroiłam zatem sukienkę na rozmiar 40 i zwężałam gdzieniegdzie do 38 i 36. Zajęło mi to dobry tydzień. Niniejszy zatem składam uroczystą przysięgę, że więcej nie uszyję żadnej sukienki dla siebie dopóki nie dostanę regulowanego manekina! (Mikołaju - czytaj!) Oczywiście jest pewnie możliwość rysowania tych szablonów od razu łącząc kilka wymiarów - ale ja się tego nie podejmuję, bo i tak w tali  będę musiała zwężać!

Sukienka nie ma kokardy prezentowanej w burdzie, ale wydaje mi się, że w tym wypadku kolor po prostu robi swoje i nie potrzeba (zwłaszcza z tyłu) żadnych dodatków innych niż sweterek, żakiet czy torebka.

Pozdrawiam po weekendowym zasuwaniu na uczelni! :)

P.S. Za cień na zdjęciach przepraszam, ale profesjonalny fotograf ich nie robił - za to bardzo kochany :) Dziękuję!

Ekshibicjonizm blogowy ;)

*Pisząc notkę na bloga:
- Kochanie, jak się nazywa osoba lubiąca siedzieć w domu?
- Kura domowa!
Z pozdrowieniami dla Męża! :)

Szarobure szycie :)

piątek, 11 listopada 2011

Po krótkiej przerwie (ale tylko i wyłącznie blogowej) nastąpi seria prezentacji uszytków. Udało się w końcu (choć przy beznadziejnym popołudniowym świetle i domowych lampkach) zrobić kilka zdjęć spódnicy, w której zamierzam paradować na uczelnię i do pracy.

Model pochodzi z burdy 6/2009, model 125. Niestety ze względu na dość sztywny materiał, moje braki umiejętności albo jedno i drugie przód strasznie odstawał i tworzył okropną banię, więc ostatecznie zaszyłam wszystkie te zakładki i przynajmniej nie czuję się jakbym była w szóstym miesiącu ciąży! (choć małymi literkami wspomnę, że jakby spojrzeć na zdjęcie z burdy - patrzcie link - to tam jakby też ta spódnica odstaje, hmm...)

Poniżej zdjęcia - tym razem nie na mnie - za to na bardzo uroczej modelce, która być może się ujawni. Tymczasem życzę miłego i spokojnego weekendu Kochani!

pracownia weekendowa

P.S. Mam już na dysku zdjęcia sukienki, którą szyłam w ubiegłym tygodniu - uwielbiam ją i pokażę już niedługo!

Kocham to zdjęcie :))) za kolor paznokci przede wszystkim!

Spódnica w pełnej krasie



Poduszki dla dzieci :)

środa, 2 listopada 2011

Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i na temat :) Otóż w ramach odpowiedzi na prośbę przekazaną przez longredthread uszyłam dwie poszewki na poduszki: różową i turkusową. Obie mają elementy w kropeczki i moje ukochane ptasiory z oczami w guziki. Poduchy przygotowałam gdzieś pomiędzy jednym przeziębieniem a drugim (niech idzie precz!) :)

Jeśli jeszcze ktoś chce dołączyć się do akcji to szczegóły są na blogu longredthread :)

Miłego tygodnia i już niebawem zmieniam na chwilę temat na szycie ubraniowe, bo spódnica prawie gotowa a sukienka się kroi :)



Dżinsowy i beżowy ptasior

Ten stanowczo mi się bardzie podoba :)

A tutaj, niestety :(, po wypraniu trochę mi się skurczył materiał na bazę i się porobiły marszczenia (mimo, że materiał był prany wcześniej przed szyciem)


A tutaj prywata dla jezdem: niech Cię zje ciekawość ;), bo to tylko fragment połowy prezentu, który wysyłam! :)