Uwielbiam taką pogodę, która napędza do działania! Dziś czekając 30 minut na autobus (ten wcześniejszy uciekł mi dosłownie sprzed nosa, pech!) dotarło do mnie czym właściwie jest dla niektórych obcowanie z naturą i czerpanie z niej energii. Tak naprawdę, gdybym tylko mogła (i byłoby mnie stać!) z wielką chęcią wyprowadziłabym się na wieś, codziennie rano otwierała okno i "łapała" zapach takiego porannego powietrza, kilka promyków słońca i specyficzną ciszę :) Jeszcze dużo przede mną, żeby móc spełnić to marzenie, ale wierzę, że się uda, zwłaszcza, że nie jestem odosobniona w tym pragnieniu.
A teraz, żeby nie było, że tylko obiecuję (jak w poprzednich wpisach) przedstawiam:
1) Torba, zapowiedziana dwa tygodnie temu, która czekała na dobry moment, żeby zrobić jej zdjęcie:
Kokarda |
Kolor jest trochę bardziej granatowy niż na zdjęciu, ale co tam ;) |
Suwaczek i kieszonka ;) |
4) I na koniec kosmetyczka, z tego co zostało po bermudach prezentowanych tutaj (pokazuję, bo mi się w niej kwiatek podoba ;)).
Koniec chwalenia ;)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!