Kochani Czytelnicy i
Czytelnicy Przelotni :)
Na wstępie krótkiego wpisu dzisiaj chciałabym Was serdecznie przeprosić za pewne opóźnienia i brak wpisów, który zapewne potrwa jeszcze chwilkę.
Teraz zamieszczę kilka słów tzw. prywaty, więc kto nie lubi takich dyrdymałów, niech nie czyta ;) Otóż, od ponad tygodnia (i jeszcze przez półtora) w związku z moim
zamążpójściem (piękne słowo, prawda?) załatwiam ogrom rzeczy ślubno - weselnych z przeprowadzką włącznie. Naiwnie sądziłam, że mając jeszcze ostatnie w życiu wakacje znajdę chwilę, żeby uszyć kilka rzeczy (również na swój ślub - jak poduszeczka na obrączki). Niestety okazuje się to być niewykonalne i moja kochana maszyna czeka w nowym mieszkaniu na miesiąc miodowy ;)
Korzystając z okazji tejże prywaty chciałabym Was zachęcić gorąco do udziału w cudownym wydarzeniu (jeszcze macie czas!). Otóż,
17 września poza moim ślubem :) pewna urocza para (rodzice blogowej koleżanki
Uli) obchodzi swoje Złote Gody :) i w związku z tym organizowana jest dla nich pewna niespodzianka! Zachęcam Was gorąco do uczestnictwa, w końcu nie tak często spotykamy ludzi, którzy świętują tak piękną uroczystość!
Szczegóły znajdują się na blogu Uli:
|
Kliknij, aby przejść do strony :) |
Na koniec, aby tytułowi stało się zadość, chciałam oficjalnie pochwalić się, że zajęłam
drugie miejsce w zabawie organizowanej przez
Art-piaskownicę na recycling dżinsu :) zgłaszając moją niedawno uszytą nerkę.
Dla przypomnienia:
Gorąco pozdrawiam wszystkich! :)